wtorek, 30 czerwca 2015

Szafa po prababci.

Kochani ! Jaką ja mam szafę!!! Z podekscytowania podskakuję na krześle nawet jak oglądam jej zdjęcia :))) Mebel pochodzi z rodziny od strony mojego męża i należał do jego prababci, a może nawet pra-pra babci?

poniedziałek, 29 czerwca 2015

Saga rodu Warzywnych


Zabierałam się tygodnie świetlne za stworzenie tego wpisu, nawet nie za jego napisanie tylko właśnie "stworzenie", a nawet rzekłabym "urodzenie". Część Was pewnie teraz wzrusza ramionami, bo co tu można tak dużo pisać o kapustach? Rach ciach i post o zieleninie powstaje. A nie nie! Mylicie się moi drodzy

piątek, 26 czerwca 2015

Lalka Pola

No niestety post warzywnikowy przesuwa się i przesuwa :( Mąż baluje, a moje dziewczyny... balują chyba jeszcze bardziej intensywnie... :/ Drą się wniebogłosy, skaczą po łóżkach i takie tam super relaksacyjne ekscesy wyprawiają.

czwartek, 25 czerwca 2015

Upleć sobie wigwam z badyli

Jako dziecko uwielbiałam budować ukryte bazy, zresztą kiedyś o tym nałogu już Wam chyba wspominałam ;) Na koncie mam duże bazy, małe, średnie, maciupeńkie, zewnętrzne, domowe, ażurowe i bardziej zwarte, a nawet w swoim szałasowym portfolio posiadam piętrową :)

wtorek, 23 czerwca 2015

Wyjątkowy człowiek

 Jestem szczęściarą w wielu aspektach życia. Mam wspaniałego, wymarzonego męża, zdrowe i śliczne dzieci, oddaną rodzinę, wiernych i wyrozumiałych przyjaciół i znajomych, zdrowie, dom z ogródkiem, pasje, mnóstwo pomysłów oraz siłę do ich realizacji. Piszę o tym wszystkim nie dlatego, żeby się chwalić tylko, żeby podziękować.

poniedziałek, 22 czerwca 2015

Szybki kurs na "Pływający wianek świętojański"

Wiem, wiem, miało być o warzywniku. Nastąpiła jednak nagła zmiana planów, ale myślę, że będziecie z niej zadowoleni :) Co się odwlecze to nie uciecze. Na post o kapustnych, korzennych i pozostałych warzywnych ugrupowaniach zapraszam w najbliższy piątek. Dzisiaj natomiast publikuję Szybki kurs na "Pływający wianek świętojański".

czwartek, 18 czerwca 2015

Furtka jest otwarta.

Początkowo miałam zarzucić Was od razu z tzw. grubej rury warzywnikowymi historiami, jednak przez ten czas, kiedy mnie nie było naklikałam multum zdjęć ogrodu (z worka "Ogólne") i teraz aż szkoda ich nie wykorzystać. Dlatego dzisiejszy post potraktujcie jako wprowadzenie do mojego kolejnego wpisu. Jeśli chodzi o tekst to Wam odpuszczę jego czytanie, a sobie jego pisanie ;) Dzisiaj stawiam na zdjęcia.

Polub mnie